Chyba każdy przynajmniej raz zetknął się z informacjami o opóźnionym lub odwołanym locie. Wielu spośród nas doświadczyło takiej sytuacji osobiście. Pytanie, ilu z nas wie, że można ubiegać się z tego tytułu o wysokie odszkodowanie?
Linie lotnicze mają wobec swoich pasażerów liczne obowiązki – między innymi, powinny one wypłacać odszkodowania tym, którym opcja takiej rekompensaty przysługuje. Większość podróżnych, mimo posiadania po temu prawnych możliwości, zazwyczaj nie podejmuje jednak starań o odszkodowanie za opóźniony lub odwołany lot, często wyobrażając to sobie jako starcie z machiną biurokratyczną dużej korporacji, gdzie klient od początku stoi na straconej pozycji. Na szczęście, z roku na rok Polacy stają się coraz bardziej świadomymi konsumentami – i dobrze, bo sposobów na skuteczną walkę o swoje prawa mają całkiem sporo.
Przedawnienie roszczeń – czas nagli!
Dzisiaj, gdy podróżni coraz lepiej zdają sobie sprawę z przysługujących im uprawnień odszkodowawczych, tym bardziej palący staje się problem szybkiego przedawniania się ich roszczeń. Od momentu wystąpienia szkody (opóźniony lub odwołany lot) do czasu wniesienia przez pasażera sprawy do Sądu lub Urzędu Lotnictwa Cywilnego (przerywającej bieg terminu przedawnienia), może upłynąć bowiem wiele miesięcy. Dlaczego tak się dzieje?
Procedury
Świadomy konsument rozpocznie procedurę dochodzenia odszkodowania od kontaktu z linią lotniczą. Ta zazwyczaj odczeka maksymalnie dużo czasu, zanim udzieli odpowiedzi na przedłożone jej roszczenie. Zdarza się, że pierwszy kontakt ze strony przewoźnika po złożeniu u niego reklamacji przez pasażera, ma miejsce… dopiero po kilku miesiącach.
Zdaniem adwokata Alexandra Stan – Otasevici z AirCashBack, firmy od ponad 5 lat specjalizującej się w udzielaniu pomocy pasażerom opóźnionych i odwołanych lotów w dochodzeniu należnych im odszkodowań, działanie takie już na wstępie stawia podróżnych w niekorzystnej sytuacji – zamiast możliwie jak najszybciej nadać swojej sprawie formalny tryb, tracą oni kilka miesięcy na bezproduktywną wymianę maili i telefonów z linią lotniczą.
Odrzucona reklamacja
Przewoźnicy bardzo niechętnie przyznają się do błędu, wypłacając odszkodowanie za opóźniony lub odwołany lot bezpośrednio po otrzymaniu reklamacji od pasażera. Przeciwnie – podając różnego rodzaju uzasadnienia, najczęściej odrzucają one roszczenie podróżnego, próbując zamknąć całą sprawę standardową formułką o ubolewaniu z powodu napotkanych przez pasażera utrudnień.
Poszkodowany, którego spotka ww. sytuacja, nie ma się jednak czym zrażać! Może on samodzielnie skierować sprawę do Sądu lub złożyć skargę do Urzędu Lotnictwa Cywilnego, właściwego miejscowo dla kraju, w którym miał (lub miał mieć) miejsce start feralnego lotu. Może też zlecić dochodzenie należnego sobie odszkodowania wyspecjalizowanej firmie, pomagającej uzyskać odszkodowanie za opóźniony lub odwołany lot.
Niewiele czasu na dochodzenie uprawnień
Alexander Otasevici z AirCashBack precyzuje:
17 marca 2017 r., w związku z powzięciem przez Sąd Najwyższy RP uchwały, określającej okres przedawnienia roszczeń pasażerów linii lotniczych z tytułu opóźnienia lub odwołania lotu, Polska (podobnie jak Belgia) stała się krajem, w którym obowiązuje najkrótszy w całej Unii Europejskiej (zaledwie 1 rok) okres przedawnienia roszczeń dla pasażerów, którzy na drodze sądowej musieliby dochodzić należnych sobie odszkodowań w oparciu o Rozporządzenie 261/04. Jest to sytuacja wyjątkowo krzywdząca dla poszkodowanych, pozostawiająca im niewiele czasu na reakcję.
Podsumowanie
Świadomy konsument powinien przede wszystkim jak najszybciej podjąć decyzję co zrobić ze swoim roszczeniem tj. albo próbować dochodzić należnego odszkodowania samodzielnie, albo też zlecić to zadanie firmie, która się w tym specjalizuje. Warto zwrócić uwagę, że oferty przedsiębiorstw świadczących tego typu usługi, różnią się między sobą m.in. wysokością stawki prowizyjnej. Tak czy inaczej, nie ma co zwlekać z rozpoczęciem starań o dochodzenie odszkodowania – w przeciwnym razie może się bowiem okazać, że czas na skierowanie naszej sprawy do Sądu minął!
2 komentarze
Monika
27 marca 2019 g. 15:27Warto walczyć o odszkodowanie ale nie samemu. Ja straciłam tylko czas i nadzieję. Skorzystałam z pomocy firmy zewnętrznej. Ale nie życzę nikomu takich przygód na lotnisku jakie ja miałam. Nie wpuszczono mnie na pokład w Egipcie bo byłam “łudząco” podobna do poszukiwanej amerykanki.
rusia
19 września 2018 g. 11:53zgadzam się że warto walczyć o odszkodowanie, jeśli lot opóźnia sie ponad 3 godziny to jest szansa kasę odzyskac, ja to załatwiałam przez givt i udało się spora kwotę odzyskać, wiem że jak się probuje samemu to niestety można utknąć już na etapie szukania wniosku