Historia
Kupari – zatoka umarłych hoteli to kompleks wypoczynkowy, który został zbudowany za ponad miliarda dolarów dla oficerów Jugosłowiańskiej Armii Ludowej, ich rodzin i najwyższych jugosłowiańskich oficjeli. Swoją prywatną rezydencję miał tu również Josip Broz Tito.
Położenie
W miejscowości Kupari, nad malowniczą zatoką Župy Dubrovačkiej, ok. 10 km na południe od miasta Dubrownik, znajduje się zatoka umarłych hoteli. To pamiątka jugosłowiańskiej wojny domowej w latach 90-tych XX wieku.
Hotele
W skład obiektów wchodziło siedem hoteli: Galeb, Grand, Goričina I, Goričina II, Mladost, Pelegrin, Kupari. Szacuje się, że było tu miejsc dla ponad 2 tys. osób. 2 wille i camping ( dla ponad 4500 gości).
Wojna
Ośrodek tętnił życiem przez kilkadziesiąt lat, jednak wojna domowa tocząca się w latach 1991-95 pomiędzy armią chorwacką i Republiką Serbskiej Krajiny, która była wspierana przez Jugosłowiańską Armię Ludową, nie oszczędziła kompleksu. Został on zniszczony.
Stan obecny
Warto odwiedzić to miejsce stacjonujące w okolicach Dubrownika. My to miejsce odwiedziliśmy pare lat temu mieszkając w miejscowości Srebreno. Miejsce robi ogromne wrażenie – ponure, ale jakże tajemnicze! Jednak widoki na zatokę robią wrażenie, jest tu bajecznie! Szczególnie długa piękna plaża z piaszczystym dnem jest idealna do plażowania!
Na chwilę obecną znajdziemy tu zniszczone – zdemolowane budynki oraz bardzo ładną plażę. Do niedawna miejsce to było ogólnie dostępne dla zwiedzających. W 2016 roku rozpoczęto prace przygotowawcze do rozbiórki części budynków, w miejsce których ma powstać nowy kompleks wypoczynkowy.
Warto
Warto zobaczyć to miejsce, bo zapewne za kilka lat powstanie tu wielki piękny kompleks hotelowy. Zresztą w 2016 został wyłoniony nowy inwestor, zobaczymy czy tym razem realizacja nowego obiektu dojdzie do skutku!
Autor zdjęć – Jarosław Górecki
7 komentarzy
DiANA
29 kwietnia 2020 g. 22:22Byłam w czerwcu 2018 r i we wrześniu 2019 r.Nie napotkałam żadnego dozoru na terenie kompleksu.Bez problemu wjechaliśmy pod samą plażę.Zwiedziliśmy hotele wewnątrz chociaż z pewnym niepokojem czy aby Nam coś na głowę nie spadnie.Wnętrza hoteli przygnębiają,widać,że nikt tam nic nie posprzątał od czasów tych tragicznych wydarzeń,które miały tam miejsce w latach 90….Na ścianach są tapety,w pomieszczeniach połamane meble,w oknach straszą porozbijane szyby,znalazłam również talerze z logo hotelu Goricina.Kompleks hoteli położony w malowniczym miejscu ale miejscowość Kupari nie zrobiła na mnie wrażenia.Jednak przejeżdżając przez Kupari będę tu wracać aby zobaczyć czy w końcu coś się tam zacznie odbudowywać.
Anonim
31 stycznia 2019 g. 21:39Byłam w Kupari w lipcu 2O18. Nic się na tym terenie nie dzieje…..brak inwestycji i ochrony. Bez problemu można wejść na teren hoteli.
bestwestern
20 grudnia 2018 g. 17:05Ciekawy artykuł. Znalazłem sporo ciekawych informacji, pozdrawiam 😉
Bodzio_Gdańsk
17 sierpnia 2017 g. 15:09Byłem tam 25 lipca 2017 pochodziłem sobie bez problemu ( bez dzieci jednak – jakaś obawa że spadnie coś na głowe jest) j.Co prawda był jeden ochroniarz ale powiedział mi tylko że to dendzeres po za tym można/trzeba zobaczyć !!! polecam
Ania
28 czerwca 2017 g. 22:15Ja nawet nie wiedziałam, że kiedykolwiek wejście na teren Kupari było zabronione. Byłam z mężem 3 lata temu i byliśmy pod ogromnym wrażeniem. Byliśmy pod wieczór, także dodatkowo spotęgowało to Nasze doznania. Oprócz Nas było może jeszcze tylko kilka osób. Zakochani w Chorwacji postanowiliśmy pojechać tam i w tym roku, także ponownie do Kupari. Niestety tym razem byliśmy bardzo zniesmaczeni wizytą, ponieważ w niczym nie przypominała poprzedniej. Przy samym wjeździe do kompleksu zobaczyliśmy autokary i kilka samochodów, co wg Nas już źle wróżyło. Nie pomyliliśmy się nic a nic w Naszej obawie. Podjeżdżając pod hotele Naszym oczom ukazały się spore ilości zaparkowanych samochodów i jeszcze większa ilość ludzi smażących się na plaży. Z miejsca mającego swój klimat, zrobiło się miejscem normalnego plażowania, tyle, że w specyficznej scenerii. Jeśli chodź o hotele, to dzisiaj (28.06.2017) zwiedziliśmy je dokładnie i również jesteśmy zniesmaczeni. W tym przypadku niesamowitą ilością śmieci. Gdyby je wszystkie wyzbierać to utworzyłoby się chyba małe wysypisko. W 2014 roku tak nie było. Podsumowując, nadal warto zobaczyć to miejsce, bo ma swój klimat i historię, choć już z każdym dniem coraz mniej.
Ancer
1 maja 2017 g. 14:45My wlasnie zwiedzamy. Wchodzi sie normalnie. Warto!!!
MagdaD
13 kwietnia 2017 g. 09:35Było dostępne dla zwiedzających, a teraz? Myślicie, że da radę tam wejść, pooglądać to i owo? Kurde, w zeszłym roku nie pojechaliśmy bo było daleko, w tym roku nie odpuścimy, pytanie tylko czy damy radę tam wejść czy nas ktoś popędzi. 😜 był tam ktoś od momentu zamknięcia dla zwiedzających?